pracownia Feng Shui

Pytania i odpowiedzi


Brak miłości

Urodziłam się 04.12.1974 r. Problemem jest brak miłości, brak mężczyzny... Zupełna pustka w moim życiu... Brak zainteresowania mną przez mężczyzn?, na którym mi zależy jak również innych mężczyzn...Co można
zrobić, aby to zmienić? Sypialnia południowy-zachód, Łazienka północny-wschód.



Witam Panią,

Właściwie odpowiedź zawarta jest w Pani pytaniu, a raczej przyczyna tej, swego rodzaju samotności. Pisze Pani, że mężczyzna, na którym Pani zależy nie przejawia zainteresowania – i tu Feng Shui niestety a raczej na szczęście nie może ingerować.

Ale… skoro ten mężczyzna wypełnia Pani życie, nawet nie będąc w nim fizycznie, gdzie znajdzie się miejsce dla prawdziwej i odwzajemnionej miłości?

To miejsce jest aktualnie zajęte i w Pani życiu nie ma miejsca na pojawienie się czegoś a raczej kogoś nowego.

Dlatego pierwszą sprawą będzie zrobienie przestrzeni na nową osobę.

Przy okazji bardzo polecam książkę Osho „miłość, wolność, samotność”, która na pewno będzie bardzo pomocna w tym procesie a jednocześnie rzuci nowe światło na zagadnienia związane z tematami zawartymi w tytule.

Zanim cokolwiek zmieni Pani w przestrzeni proszę wziąć prysznic i nacierając się zwykłą kuchenną solą z intencją pozbycia sił wszelkich więzi z mężczyzną, który zaprząta Pani głowę zmyć wszystko z siebie. Sól ma silne właściwości oczyszczające i dobrze zacząć jakiekolwiek działania od takiego właśnie uwolnienia sił, najlepiej podczas ubywającego księżyca.

Następny krok to uaktywnienie strefy związków, która w Pani pokoju znajduje się w części południowo zachodniej. Jeśli to możliwe proszę w tym właśnie miejscu palić dwie czerwone świece, oczywiście zawsze pozostawiając je pod kontrolą a w całym pokoju wprowadzić kilka czerwonych elementów – mogą to być poduszki, albo narzuta, jakiś kwiat czy też ramki. Chodzi głównie o zastosowanie w Pani przestrzeni elementu Ognia, który tak jak prawdziwy ogień płonie intensywnym płomieniem wprowadzając energię ruchu i działania.

Życzę Miłości, pozdrawiam serdecznie
Magdalena Łomozik